Same chodzą do szkoły, rozdają dania na stołówce, a po skończonych lekcjach sprzątają klasy. Uczą się empatii i tego, by nie przeszkadzać innym. Tak od najmłodszych lat kształcone są dzieci w Japonii. Po różnych eksperymentach udało się tu stworzyć model szkół, które wyróżniają się największą dyscypliną i jedną z największych skuteczności na świecie. Sekret tkwi w zasadzie chi-toku-tai zakładającej połączenie nauki, etyki i dyscypliny. Naukowcy z całego świata ściągają do Japonii, by podpatrzyć jej rozwiązania. Bo pod wieloma względami nie mają one sobie równych na Zachodzie. Do przedszkola w Tokio uczęszczały dzieci autorki tego artykułu, kiedy była tam szefową biura "The Economist". Poznała zarówno zalety tego systemu, jak i jego wady.