"Zaganianie mnie do »demokratycznego« kojca, obelgi które wylewają na mnie koalicjanci i ich fanbaza, nie robią na mnie wrażenia. Współtworząc K15X, i współdecydując o tym, że to Donald Tusk będzie premierem, nie zapisywałem się do sekty, w której kontakt z kimś z zewnątrz, oznacza zaciągnięcie rytualnej nieczystości" — napisał w mediach społecznościowych Szymon Hołownia. Na marszałka Sejmu i lidera Polski 2050 spadła fala krytyki gdy na jaw wyszło jego spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w mieszkaniu Adama Bielana.