Śmierć dziecka po czterech dniach w rodzinie zastępczej. Burza w sieci. "Coś niewyobrażalnego"
Sprawa śmierci dziecka po czterech dniach od umieszczenia go w rodzinie zastępczej wstrząsnęła opinią publiczną. Dziennikarze "Interwencji" Polsatu opisali, że matka została zatrzymana za niezapłacone mandaty i pokazali zdjęcie, że na pogrzebie własnego dziecka była skuta kajdankami. Policja przekonuje w kolejnych oświadczeniach, że działania mundurowych były właściwe, a aresztowana kobieta była oskarżona o co innego. "Tragiczne wydarzenia w Warszawie (...) muszą zostać wyjaśnione" — oświadczyła posłanka KO Monika Rosa. "Upokorzenie tej kobiety na pogrzebie to coś dodatkowo niewyobrażalnego" — zwrócił z kolei uwagę Sebastian Kaleta z PiS. Inni politycy opozycji przy okazji tej sprawy uderzyli ostro w rząd Donalda Tuska.