Wszystko wskazuje na to, że czekają nas potężne przetasowania na międzynarodowej szachownicy, o których dotąd ostrożnie mówili nawet eksperci od geopolityki. Obawiając się o interesy USA, Donald Trump kieruje uwagę w stronę Indo-Pacyfiku. Obserwując agresywne działania Pekinu, Waszyngton skupia się głównie na bezpieczeństwie Tajwanu. Amerykanie stawiają sprawę jasno. — Jakakolwiek próba podboju wyspy siłą przez komunistyczne Chiny miałaby katastrofalne skutki dla regionu i całego świata — mówi szef Pentagonu Pete Hegseth. W tym czasie Chiny, czekając na to, jak zakończy się wojna Rosji w Ukrainie, stopniowo rozszerzają swoje interesy i patrzą o wiele dalej niż tylko na Tajwan.