Agresywna polityka Kremla budzi coraz większy strach rosyjskich elit — wiele z nich zaczyna bać się nie tylko o swoją pozycję, ale i życie. Niedawno władze przejęły jedną z największych w kraju firm wydobywających złoto, a jej właściciela wtrąciły do aresztu — mimo że przez długi czas był jednym z głównych sponsorów Jednej Rosji. Z podobną bezwzględnością podchodzą też do innych miliarderów. Śmierć Romana Starowojta, który kilka godzin po odwołaniu przez Putina został znaleziony martwy, przelała jednak czarę goryczy. — Zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli wpadniesz w te młynki, zmielą cię na proch — mówi anonimowo Rosjanin bliski Kremlowi.