Po kilkunastu pakietach mniej lub bardziej skutecznych sankcji Bruksela postanowiła uderzyć tam, gdzie Władimira Putina zaboli najbardziej — w rosyjski sektor ropy naftowej. Unijni dyplomaci przygotowali nowy pakiet ograniczeń zakładający stworzenie jeszcze bardziej restrykcyjnego pułapu cen na rosyjską ropę. Posunięcie to może znacząco obniżyć przychody Moskwy pochodzące z eksportu ropy, a tym samym poważnie ograniczyć jej budżet na wojnę w Ukrainie. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jest tylko jeden problem — opór Słowacji, która blokuje prace nad pakietem sankcji.