
Byłe władze Ursusa oskarżają spółki Zygmunta Solorza o kradzież dokumentacji i technologii produkcji autobusów wodorowych. Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zostało umorzone i mimo zażalenia przez prawie rok akta sprawy nie trafiły do sądu. Solorz nie został przesłuchany, ponieważ w tym czasie miał pływać jachtem. Niewyjaśniona jest też sprawa spółki Elektrim, z której — według poszkodowanych — wyparować miały miliardy złotych.