Ulewy i deszcze nie opuszczają Polski. Nad krajem wciąż znajduje się niż genueński, który choć jest słabszy, niż wskazywały prognozy, to nadal jest groźny i powoduje lokalne problemy. Rekordy dobowego opadu zostały pobite na 11 stacjach. W przypadku niektórych z nich wynik jest ponad dwukrotnie większy niż dotychczasowy rekord. — Z hydrologicznego punktu widzenia sytuacja jest poważna. W ciągu doby spaść może ilość wody, która odpowiada szóstej części opadów rocznych – mówi Onetowi dr Anna Bojarczuk, hydrolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.