
Jeszcze 20 lat temu w niektórych regionach na południu Polski, by odpędzić od wsi burzę... bito w dzwony. Zwyczaj ten był wówczas praktykowany już tylko w pojedynczych wsiach i dziś zaniknął niemal kompletnie. 100 lat temu na Podhalu, Orawie, Spiszu czy w okolicach Żywca w każdej szanującej się wsi stały jednak dzwonnice loretańskie, na których wisiały dzwony służące do odstraszania chmur burzowych, a w ich skuteczność wierzyli zarówno wierzący, jak i ateiści. Ci pierwsi przekonywali, że dźwięk dzwonu odstrasza wywołujące burze demony. Drudzy byli zdania, że niskie fale dźwiękowe rozpraszają komórki burzowe na niebie.