W tym ćwierćfinale zagrać mieli giganci, Roger Federer i Rafael Nadal, wydawało się, że innej możliwości nie ma. Zagrali dwaj Polacy, Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot, kolejność alfabetyczna, po ostatniej wymianie zadziwiając wiwatującą publiczność. - To na pewno pamiątkowa chwila dla obu, bardzo fajnie, że tak miło sobie podziękowali - wspomina Wimbledon z sezonu 2013 Michał Przysiężny, który w tamtym turnieju też występował.