Polska żywność, która powinna zostać za darmo rozdana potrzebującym przez Kościół Starokatolicki, jest sprzedawana w kolejnym kraju. Po tym, jak odkryto ją w sklepach w Polsce na Podhalu, na Słowacji i w Ukrainie, teraz "dary" można kupić w afrykańskiej Gambii. Prokuratura Europejska prowadzi śledztwo, które ma ustalić, czy wolontariusze pracujący w kościelnej wspólnocie przy akcjach charytatywnych, sprzedawali żywność sfinansowaną przez Unię Europejską. Skala nielegalnego procederu może być ogromna. Śledczy wstępnie wyliczyli, że sprzedano tak żywność o wartości ponad 18 mln zł.