Kolejne miasta Polski mierzą się z rosnącą populacją dzików, tymczasem Niemcy mają problem z szopami. Choć mieszkańcy próbują przyzwyczaić się do futrzastych sąsiadów, zwierzęta szybko się rozmnażają, zajmują coraz to nowe terytoria i sprawiają coraz więcej kłopotów: włamują się do domów, kradną jedzenie, a nawet piją piwo na ulicach. W niemieckim Kassel populacja szopów tak się rozrosła, że stały się one nieoficjalnym symbolem miasta. Działania władz nie przynoszą efektów. W dodatku okazuje się, że osobniki te pojawiają się już nie tylko w Niemczech, ale też innych europejskich krajach.