Od piątku trwa obława na 57-latka podejrzanego o zastrzelenie córki i zięcia. W sobotę wieczorem pojawił się w okolicy mężczyzna o podobnej posturze. Oddał strzał w kierunku policjantów. Jak wyjaśnia dr Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa, najpewniej funkcjonariusze stanęli na drodze do jego celu, jakim jest dostanie się do jego miejsca zamieszkania. "Może poszukiwać wsparcia żywnościowego albo jakichś zapasów amunicji" - podkreślił.