75-letni Japończyk Isao Kakeczi zmarł w swoim domu zaledwie miesiąc po ślubie. Policja rzadko prowadziła dochodzenia w sprawie śmierci osób starszych, bo najczęściej umierali oni z przyczyn naturalnych. Jednak przypadek Isao stał się wyjątkiem od tej praktyki: policja uznała okoliczności za podejrzane, ponieważ niedawno ożenił się z kobietą, którą ledwo znał. Jak się okazało, intuicja nie zawiodła detektywów, a śmierć Japończyka okazała się zaledwie czubkiem budzącej grozę góry lodowej.