
— Postawiłabym taką tezę: im ktoś miał gorszy rok, tym będzie potrzebował bardziej intensywnie uciec od codzienności na urlopie. Jeśli pakuję się na wakacje z myślą, ile zrobiłam w tym roku nadgodzin, jak ciężko przeżyłam wszystkie trudne sytuacje w pracy i w domu, to na wyjeździe będę szukała odskoczni i będę bardziej skłonna do luzowania samokontroli – zatracenia się w tym wakacyjnym karnawale. Dobrze widać, jak działa ten mechanizm na przykładzie zgoła niewakacyjnym — mówi prof. Agata Gąsiorowska, psycholog z Wydziału Psychologii Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.