
Upór Aleksandra Łukaszenki w kontrolowaniu gospodarki Białorusi spowodował, że kraj, który słynie z ziemniaków, tej wiosny zmagał się z ich niedoborem. Krytycy autorytarnego przywódcy, który w styczniu rozpoczął siódmą kadencję, twierdzą, że zniszczył gospodarkę poprzez ścisłą kontrolę cen podstawowych produktów, jednocześnie zachęcając obywateli do donoszenia za pomocą specjalnej infolinii na sklepy spożywcze, które nie przestrzegają zasad reżimu.