Bez przerwy wydzwaniał, pisał i groził. W mediach społecznościowych udostępniał nagrania z nią, wysyłał je do pracodawcy, dręczył jej znajomych. Notorycznie podjeżdżał przed dom o różnych porach a do samochodu podrzucał lokalizator. W nocy włamał się do garażu, żeby pokazać, że nigdy nie może czuć się bezpieczna. W końcu próbował podpalić samochód, w którym się znajdowała. Była wtedy w ciąży. Mariusz K. odpowiada za 10 czynów, z których większość dotyczy nękania. Jego ofiary mogą czuć się bezpiecznie dopiero odkąd siedzi w areszcie.