Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych doszło do ostrej wymiany zdań między ambasadorami Iranu i Izraela. Przedstawiciel Teheranu Amir Saeid Iravani zwrócił uwagę, że to Izrael zaatakował jego kraj i w swoim wystąpieniu wezwał społeczność międzynarodową do zdecydowanej odpowiedzi. Izraelski dyplomata Danny Danon zarzucił przedmówcy, że "udaje ofiarę" i zapowiedział, że "Izrael się nie zatrzyma".